Chociaż 11 listopada stał się świętem państwowym i dniem wolnym od pracy dopiero w 1937 roku, w odrodzonej II Rzeczypospolitej celebrowano go rokrocznie. Wówczas na ulicach miast powiewały biało-czerwone flagi, a w kościołach odbywały się uroczyste nabożeństwa z przedstawicielami władz, urzędów organizacji, szkół oraz licznie zgromadzonego społeczeństwa. Z tej okazji organizowano uroczyste akademie. Szkoły i urzędy były nieczynne, lecz sklepy i warsztaty obsługiwały klientelę, jak co dzień. Bardziej podniosły charakter miały okrągłe rocznice takie jak dziesięciolecie, piętnastolecie czy dwudziestolecie Odzyskania Niepodległości. Przy tej okazji zorganizowano w Wejherowie defiladę wojska, hufców szkolnych i organizacji przysposobienia wojskowego. W 1937 roku, jak podawała Gazeta Kaszubska, pięciuset Wejherowian wyjechało pociągiem na niepodległościowe uroczystości państwowe do Warszawy.
Nie bez przyczyny w 1939 roku w dniu Święta Niepodległości Niemcy urządzili w Lasach Piaśnickich największą masową egzekucję, podczas której zginęło około 314 ofiar. Na niemieckich listach proskrypcyjnych przygotowanych przez mniejszość niemiecką figurowali patrioci zaangażowani w latach międzywojennych w działalność polityczną, społeczną, kulturalną, oświatową i religijną, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, nauczyciele, księża, kupcy i przedsiębiorcy oraz wskazani z pobudek osobistych, zawiści i nieporozumień międzysąsiedzkich. To właśnie na podstawie tych list dokonywano aresztowań.
Nie bez znaczenia była działalność w organizacjach o charakterze patriotycznym jak Polski Związek Zachodni, czy przynależność do organizacji przysposobienia wojskowego i wychowania fizycznego takich jak: Związek Strzelecki, Bractwo Kurkowe, Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej, Związek Byłych Powstańców i Wojaków, Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”.
Niemcy, biorąc odwet za odrodzenie II Rzeczypospolitej Polskiej 11 listopada postanowili ten radosny dzień wypełnić cierpieniem i smutkiem w pogardzie dla polskości. Liczba ofiar zbrodni piaśnickiej ciągle stanowi tajemnicę, którą skrywa las.
Autorka tekstu i fotografii: Lucyna Kurpiewska
Udostępnij: